środa, 17 czerwca 2015

Fismoll in Łódź


Udało się to, co wydawało się bardzo trudne.
Zdjęcia Arka Glenska w dniu solowego koncertu w łódzkiej Scenografii.

Muzyka była z Nieba.
A sam Fis, szczęśliwy, w dobrym czasie.
Powiedział, że tak jak podczas koncertu z zespołem intymność kontaktu z publicznością rozdziela się na kilka osób, tak podczas występu solo, kontakt z widownią jest jak ta więź najściślejsza.

Tutaj posłuchacie pieśni o Dziadku, która nie raz wtedy wybrzmiała,
z nowej Box of Feathers.







Często sami podcinamy skrzydła marzeniom,
a przecież, dlaczego miałoby się nie udać jeżeli kochasz to, co robisz?
Jeżeli... zostałeś stworzony by robić właśnie to.

Zastanawiając się,
dobrych wiatrów,
m

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz