piątek, 30 listopada 2012

will dance






some things build you
some don't
but you hold on
and although altered
you're still a place
where lots of shiny thoughts will dance


m


poniedziałek, 26 listopada 2012

straight


 




chętnie wracam do starszych sesji
od tej minęło już trochę czasu
ale Ola, ciągle wyjątkowa


po pięknym dniu i grośpiewie,
pozdrawiam





wtorek, 20 listopada 2012

un fond parfait










Ile ważnych związków, pomysłów, myśli zaczyna się przy kawie...
Le café est un fond parfait czyli kawa-tło idealne.
A gdyby tak móc wypić filiżankę z dowolną osobą i czas nie miałby znaczenia 
kto by to był i co by to spotkanie zmieniło?

tak sobie myśląc


piątek, 16 listopada 2012

street art








kolory na starych murach zatrzymały mnie już nie raz...
to jak współgrają ze sobą odcieniami, niezwykle zupełnie, czasem subtelnie, czasem dramatycznie
niby nic specjalnego, łatwo omijalnego, 'brzydkiego' nawet,
a mogą tworzyć obrazy


m





wtorek, 6 listopada 2012

jeden a drugi


Korzystając z frezji, które cały czas cieszą moje oczy i tego, że listopad w takie kolory ubogi
i na koniec, bo jeden maluszek spał a drugi obserwował ... Wypiłam kawę z nikonem 




na koniec 
gałązka chłodna,
zwiastuje zimę





m



niedziela, 4 listopada 2012

celebration





Dziękuję za wszystkie życzenia.
Pachnące, muzyczne, słowem czułe i 1.8 jasne.
Thank you :)



m







czwartek, 1 listopada 2012

Angel




 


Fotografowanie kobiety jest Spotkaniem. 
Z Nią i z tym wszystkim, co o sobie myśli i czuje.
Wymaga szczególnej delikatności, czasu, zrozumienia.
Ma wielki potencjał unaocznienia Piękna.

Zapraszam do sesji Marty,
otulającą synka drugiego, małego Antoniego.

A dlaczego 'Walking in Paris'?
Marta wie :)


 
 



***

anioł między praniem
przysiadł na garnku
jednym skrzydłem wytarł
drugim - przewinął

aureolkę na wieszaczek
piegi do słoiczka
anielskie swoje włosy
- do kuferka na zimę

trochę piórek pozbierał
na łaskotki za uszkiem
do obrazków odmówił
nasenne litanie

westchnął do najwyższego
pająka w pokoju
i usnął
- przelotnie
bo przecież na służbie


dla żony, 
napisałJacek, 
mąż Marty


 ***



getting birthday in the morning,

m